Muszę się z czegoś wytłumaczyć. Swego czasu dokonałem wpisu o końcu państwa prawa. A następnie go usunąłem. I bynajmniej nie ze strachu, że część potencjalnych klientów odwróci się od mojej kancelarii. Uznałem po prostu, że nie jest to właściwe miejsce. No bo blog o prawie medycznym w końcu powinien dotyczyć kwestii merytorycznych, prawda? A jeżeli już nie w ścisłym znaczeniu, to jednak jakoś z nimi powiązanych.
Ale dzisiaj, kiedy dokonuje się kolejny akt rozwalania państwa prawa. Kiedy atakuje się sądy. W sposób prymitywny i prostacki. Nie można już tego przemilczeć.
Zresztą również lekarze (i biznes medyczny) też to czują. Kiedyś (choć nie tak dawno) sprawa dr Mirosława Garlickiego. Cała skandaliczna sprawa prof. Dariusza Dudka z Krakowa.
Co chwila spotykam się ze sprawami prowadzonymi przez prokuratorskie komórki do spraw błędów medycznych.
Do tego padają propozycje nienaukowych rozwiązań w medycynie formułowane w MZ. I jeszcze karanie 25-letnią odsiadką za fałszerstwa w VAT.
Populizm i demagogia.
I mimo, że z radością obserwuję poparcie zdecydowanej (chyba) większości środowisk profesjonalnych prawników, dla obrony Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, i niezależnego i niezawisłego sądownictwa (mimo wszystkich jego wad), to z drugiej strony wciąż spotykam a to na Facebooku, a to w realu, osoby z tytułami zawodowymi, których poglądy są bliskie nowej władzy.
Prawdę mówiąc, nie chcąc ich obrażać, nie mam odpowiedzi na pytanie: jak można? Jak można nie rozumieć tej propagandy? Jak można nie rozumieć, że właśnie od tego – że inaczej traktowany jest członek władzy i rządzącej partii lub jego znajomy niż każdy inny obywatel – się niedawno (bo zaledwie 28 lat temu) uwolniliśmy.
Jak można nie rozumieć, że pomimo wielu niedoskonałości i wad, ten system działa!
Niedawno na jednej z konferencji przysłuchiwałem się propozycjom MS w zakresie zmian w procedurze cywilnej. I duża część z nich była naprawdę sensowna. Ale oznaczała jedno: więcej swobody dla sędziego. A jak można dać więcej swobody bez zaufania i bez budowania autorytetu sędziego?
Nie da się zbudować sprawnego państwa bez niezależnych i niezawisłych sądów!
Jedna osoba (skądinąd ciekawe jest to obserwować na własne oczy – tak budował się faszyzm i komunizm; nic nie zmieniało się w 1 dzień, w 1 miesiąc, a nawet w 1 rok) nie może decydować o kształcie prawa, instytucji i systemów w państwie. Ani w ochronie zdrowia ani w wymiarze sprawiedliwości.
{ 0 comments… add one now }