Zdajesz sobie na pewno sprawę z tego, że pacjent wchodząc do Twojego gabinetu czy wchodząc do szpitala, zawiera umowę.
Płatnicy w tych relacjach mogą być różni, ale zawsze zawierana jest umowa o świadczenie usług zdrowotnych.
Dlaczego w takim razie w zdecydowanej większości przypadków roszczenia kierowane do lekarzy i szpitali i ich ubezpieczycieli, oparte są na odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych, czyli na delikcie?
Otóż…
pacjent ma prawo wyboru tytułu tej odpowiedzialności.
A w przypadku żądań opartych na delikcie mają szerszą paletę żądań. Mogą żądać nie tylko odszkodowania, ale i zadośćuczynienia.
Zdarza się w procesach medycznych, że powód dopiero po wyraźnym zapytaniu sądu, dookreśla tę podstawę.
Warto tego przypilnować, żeby wiedzieć, w jaką stronę musi pójść obrona.
Czytaj też: Jest zgoda, czy jej nie ma?
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }